Chcesz zainwestować w hotel? Zastanów się dwa razy

Przed rokiem 2008 opracowano prognozę rozwoju hotelarstwa. Według niej w latach 2008-2012 może powstać w Polsce około 239 obiektów i około 16300 pokoi. Takie założenie miało być dla inwestorów opłacalne, a przy okazji dające dowód na to, że w Polsce jest jeszcze dużo perspektyw dla nowych inwestycji. Rzeczywistość niestety prześcignęła prognozy. Już w chwili obecnej od 2008 roku powstało więcej obiektów niż zakładano do 2012 roku. Logicznie rzecz ujmując, jeśli prognozy zakładały rozkład inwestycji w czasie 4 lat, a ta dokonała się 2 lata wcześniej, to szanse na sukces spadły o połowę. Przesycenie rynku to jedno, lecz wystąpiły tu jeszcze inne czynniki negatywnie wpływające na rynek hotelarski. Inwestorzy być może nie przywiązali zbyt dużej wagi do statystyk. W 2008 r. nastąpił gwałtowny spadek liczby przyjeżdżających turystów zagranicznych do Polski, a Polacy pozostawali częściej w domu. To musiało znacząco wpłynąć na liczbę gości w hotelach w Polsce. - Obłożenie hoteli w skali całego kraju spadło z 48 proc. do 40,2 proc. Taki współczynnik jest dla hotelu tragedią. Co prawda da się utrzymać hotel, ale nie da się wypracować zysku. Dlatego teza, że hoteli w Polsce jest za dużo wydaje się prawdziwa - twierdzi Jerzy Miklewski,prezes zarządu Projekt Hotel. Do tego wszystkiego dochodzi także niedoświadczenie i lekkomyślność nowych inwestorów. Często dysponując odpowiednią ilością pieniędzy wydaje im się, że zbudowanie hotelu to dobra inwestycja. Owszem, gdyby nie bogata oferta obiektów, które już funkcjonują. Niepowodzenie niektórych hoteli wynika również z tego, że inwestorzy po prostu mieli doświadczenie w innych branżach i nie rozumieli hotelarstwa.