Od kilku tygodni liczba zakażeń koronawirusem dynamicznie rośnie. Nic dziwnego więc, że wszyscy obawiają się wprowadzenia kolejnego lockdownu. Czy jest rzeczywiście czego się obawiać? Czy czeka nas połowiczne lub całkowicie zamknięcie?
– W ciągu tygodnia do trzech musimy się liczyć ze wzrostem liczby zakażeń. (…) Jeden ze scenariuszy zakłada, że apogeum epidemii nastąpi w najbliższym tygodniu – mówił wczoraj Adam Niedzielski.
Minister zdrowia wczoraj na antenie TVP Info mówił, że przewidywanych jest kilka scenariuszy. Jeden z nich mówi, że jeszcze w tym tygodniu nastąpi apogeum epidemii. Byłoby to mniej więcej 25 tysięcy przypadków dziennie. Wskazał też na gorszy scenariusz, który przewiduje, że apogeum będzie na poziomie 30-35 tysięcy przypadków zakażeń i przesunie się o 2 tygodnie.
Adam Niedzielski uspokajał, że sytuacja w szpitalach jest stabilna. Tylko (lub aż) 80 % łóżek jest zajętych.
Czy czeka nas lockdown w Polsce?
Minister był pytany również o to, czy u nas zostanie wprowadzona sytuacja podobna do tej w Austrii czy Holandii. Szef resortu zdrowia obawia się społecznych reakcji na tak drastyczne kroki ze strony władzy. Na antenie mówił o tym, że podejmując decyzje o dodatkowych restrykcjach należy brać pod uwagę kilka czynników, w tym opinie ekspertów medycznych i ocenę sytuacji społecznej.
– Patrząc na specyfikę Polski wydaje się, że kolejne ruchy restrykcyjne nie miałyby dosyć dużej skuteczności, czyli ta wartość dodana byłaby raczej mała. Natomiast koszty społeczne na pewno byłyby duże. I nie mówię tutaj tylko o reakcji, ale także o tym, że każda restrykcja oznacza ograniczenie życia gospodarczego, społecznego. To też ma bardzo realne koszty – mówił Niedzielski w TVP Info.
Wczoraj wieczorem premier Mateusz Morawiecki w trakcie zdalnego spotkania z przedstawicielami Rady Medycznej omawiał sytuację epidemiologiczną w kraju. Jedna z przedstawicielek Rady Medycznej po spotkaniu poinformowała, że w najbliższych tygodniach nie są planowane żadne nowe zmiany w polityce państwa wobec aktualnej fali koronawirusa. W kolejnych tygodniach ma jednak zostać położony nacisk na to, by egzekwować zasadę DDM i karać osoby, które nie noszą maseczek w miejscach, gdzie są one wymagane.
Czy branża hotelowa i eventowa może więc być spokojna? Pamiętając jak w ubiegłym roku i w pierwszej połowie bieżącego roku wprowadzane obostrzenia dynamicznie się zmieniały i to z kilkudniowym wyprzedzeniem, chyba trudno czegokolwiek być pewnym. Bądźmy dobrej myśli i cieszmy się z tego, że aktualnie można organizować eventy i oferować swoim gościom nocleg z pełną ofertą usług dodatkowych.
Notatki prasowe
Notatki prasowe oraz informacje o wydarzeniach branżowych prosimy przesyłać na adres:
[email protected]