Wielki sukces Videokonferencji?

Na pierwszy rzut oka można by przypuszczać, że oszczędność czasu i pieniędzy to główne argumenty przemawiająca za zostaniem w biurze, czy w domowym zaciszu a mimo wszystko – aktywnym uczestnictwem w wideokonferencji. Ale czy tylko?

Jak wskazują entuzjaści tego typu technologii, duży wybór oprogramowania, możliwość przesyłania danych, jak i archiwizacja są głównymi powodami, przemawiającymi za wyborem tego typu konferencji. Ponadto - łatwa obsługa i uczucie przebywania w jednym miejscu, określane jako telepresence – to wszystko składa się na przyszłość dyskusji, wymiany doświadczeń czy serii wykładów odbywających się za pośrednictwem Internetu. Wzajemna komunikacja oddalonych od siebie rozmówców, wierne odtwarzanie dźwięku i obrazu, a przy tym znaczne ułatwienie pracy i nierozpraszanie uwagi to zalety, które można mnożyć.

Zasady są proste. Szybki procesor, dobra przepustowość łącza i dobre oprogramowanie to gwarant lepszej fonii i wizji. Dzięki wysokiej jakości dźwięku i obrazu HD, coraz to popularniejszemu, odległość między uczestnikami konferencji zdaje się nie istnieć. Mimo że na dzień dzisiejszy trudno przewidzieć komunikację i formę, jaką przybierze, nie powinniśmy mieć złudzeń – wideokonferencje to pewna prognoza na najbliższe lata. Jak przekonuje firma Wainhouse Research, zajmująca się analizą trendów w sieci – wartość globalnego rynku konferencji online szacowana jest na 2 – 2,5 miliona dolarów, i wciąż rośnie. Na sukces tej gałęzi komunikacyjnej z pewnością miał wpływ wielki kryzys, który utwierdził skutecznie właścicieli firm w przekonaniu, że komunikacja tego typu jest rozwiązaniem nowym, tańszym, i nie mniej korzystnym od standardowych spotkań branżowych. Wśród czołowych graczy internetowych rozmów przy kawie wymienia się wymienia się Polycom, Tandberg, Sony oraz Aethrah. Możemy jednak być pewni, że na nich się nie skończy. To dopiero początek walki o przyszłość prowadzenia biznesu za pośrednictwem łącza internetowego.

Co jest głównym magnesem systemów wideokonferencyjnych? Z pewnością – bezpieczeństwo. Szyfrowane transmisje, jak i pełna ochrona przysyłanych plików – co do tego nie powinniśmy mieć wątpliwości. Dalej – możliwość utrwalenia konferencji w postaci nagrania. Zapisana na płycie DVD wideokonferencja jest dokumentem, do którego można wielokrotnie wracać i analizować. Pomocna w działalności niejednej firmy, utrwalona konferencji to namacalny dowód naszego zaangażowania w dyskusję. Prowadzenie wideokonferencji to również kreowanie wizerunku firmy, jako tej, która nie boi się wyzwań rzucanych przez nowoczesną technologię. To profesjonalne podejście do konkurenta, budowanie pozycji marki, a przy tym dbanie o przyszłość przedsiębiorstwa. Ponadto, producenci oprogramowań nie ukrywają aspektu finansowego wielkiego bum wideokonferencyjnego. Sprzęt umożliwiający prowadzenie spotkań w Internecie jest dostępny w przystępnej cenie, i będzie jeszcze tańszy.

Badacze wskazują globalizację gospodarki, oraz wspomniany wyżej kryzys, jako główne motory rozwoju tego typu technologii, ale czy tylko? Władza nad czasem, ochrona środowiska, a tym samym pełne poparcie ekologów, i dostępność całego świata, to główne zalety tego typu spotkań. Już niedługo niejeden z nas zapomni, czym są długie godziny w pociągu czy samolocie tylko po to, aby wziąć udział w plenarnym zjeździe, czy szkoleniu. Dla kogo? Głównie dla dużych firm i koncernów, ale i nie tylko. Umożliwiające nie wychodzenie z biura, optymalizację kosztów i czasu, wideokonferencje coraz częściej sprawdzają się w nauce. Pozwalające na podnoszenie kwalifikacji zawodowych, wideokonferencje zostały wykorzystane ostatnio przez studentów Akademii Medycznej w Warszawie, gdzie właśnie tą drogą komunikacji zdecydowano się zaprezentować przebieg operacji kardiochirurgicznej. W przypadku medycyny, coraz częściej mówi się o tak zwanej – telemedycynie, czyli wirtualnym kontakcie pacjenta z lekarzem, czego najlepszym przykładem jest sieć HealthPresence, autorstwa UnitedHeath Group. Syntezę tego, czy warto spróbować zaprezentowała Paulina Król – redaktor serwisu konferencje.pl: „Wyobraźmy sobie, że w Warszawie organizowana jest konferencja, na którą przyjazd potwierdziło 150 osób z całej Polski. Każdy z nich musi średnio spędzić w podróży co najmniej 5 godzin. 5 godzin x 150 osób to łącznie 750 godzin. 750 godzin w oderwaniu od pracy, od biznesu. 750 godzin, w których można było czegoś dokonać.

Ekologia również przemawia na korzyść technologii. Przykładowo, pokonując trasę jednego kilometra samochód emituje do atmosfery około 130 gram CO2. Trasa z Krakowa do Warszawy ma długość 293 kilometrów. Jeden samochód wytworzy w tym czasie 38090 gram CO2. W momencie kiedy na konferencję do Warszawy przybywa 150 uczestników a 100 z nich przyjedzie samochodami pokonując trasę długości tej z Krakowa, to do atmosfery zostanie wyemitowane 3809000 gram czyli 3809 kilogramów – prawie 4 tony dwutlenku węgla. Nie miejmy złudzeń – wideokonferencje to poważne zagrożenie dla standardowych konferencji. Mimo że moc spotkań twarzą w twarz wydaje się być nieoceniona, pamiętajmy, że konferencja, czy szkolenie w Internecie to ich świetne dopełnienie. Dzięki technologii, która daje nam możliwość zwiększenia grona odbiorców danego zjazdu czy sesji, uniknięcia korków, a przede wszystkim kosztów, to narzędzia, które są gwarancją powodzenia tego typu spotkań. Sukces wideokonferencji i wirtualizacji pracy zdaje się więc być nieuchronny.